dodane: 17.08.2015

Lautari vol.67

Vol. 67 LAUTARI


Maciej Filipczuk – skrzypce


Jacek Hałas – fortepian, akordeon


Michał Żak – klarnet, flet, szałamaja


gościnnie: Marcin Pospieszalski - kontrabas

 

Vol. 67 to projekt zespołu Lautari, który powraca do wspólnej pracy po kilku latach przerwy. To pierwszy, w pełni poświęcony polskiej muzyce program grupy, po bardzo dobrze przyjętych przez krytykę wcześniejszych Azaran i Muzica Lautaresca Nova, zwieńczonych płytami. Premierowe wykonanie odbyło się w ramach festiwalu Kolory Polski, organizowanego przez filharmonię łódzką, która jest też współproducentem projektu.


Projekt Vol.67 swoją ideą oraz nazwą nawiązuje do wielkiego dzieła zbiorów etnograficznych Oskara Kolberga - Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce. Tom 67 dzieł zebranych Kolberga zawiera opracowania fortepianowe muzyki ludowej.

Dziś, tak jak w czasach gdy Oskar Kolberg budował swoje dzieło, aktualne są pytania o rolę muzyki tradycyjnej w polskiej kulturze narodowej, o możliwość jej funkcjonowania - niegdyś w europejskich salonach, dziś na światowym rynku world music.

Muzycy Lautari od wielu lat agażują się w przywracanie świetności polskiej muzyki tradycyjnej. Robiąc to sięgają do różnych środków, grywają „in crudo”, do tańca, tak jak ich wiejscy mistrzowie, a czasem biorą udział w awangardowych projektach artystycznych.

Grywali w wiejskich remizach, klubach jazzowych i wielkich salach koncertowych w Polsce i na świecie. W tej przygodzie niejednokrotnie przyszło im sięgać do zbiorów Oskara Kolberga.

Jak mówią członkowie zespołu: „Oprócz wielkiej ilości zapisanych melodii, fascynujące u Kolberga jest to, jak szeroki kontekst kulturowy dla owej muzyki nakreśla. Zawarte w każdym z tomów wiadomości geograficzne, gwarowe, zwyczajowe, wierzeniowe, umiejscowienie konkretnych utworów w kalendarzu obrzędowym pozwalają dziś dobrze zapoznać się z tą dawną kulturą muzyczną i nasycić nasze dzisiejsze interpretacje emocjami i wyobraźnią tamtego czasu. Mając na uwadze jak ubogi i nieadekwatny dla wiejskiego wykonawstwa jest zapis muzyczny posiłkujemy się własną praktyką, zdobywaną w pracy terenowej, w nauce, graniu i byciu z wiejskimi muzykantami. Nie inspirujemy się opracowaniami Kolberga, co innego jest tu ważne. Ważne jest to, że zarówno w jego czasach jak i dziś potrzebny jest dialog z tradycją, potrzebne i aktualne są pytania o możliwość utożsamienia się z tą częścią naszej kultury, pytania o jakość tej muzyki, jej głębię i złożoność, bogactwo w pozornej prostocie, o to czy jej nie spłycamy, czy potrafimy kompetentnie ją kontynuować.

Wiemy, że nasze odpowiedzi będą ułomne tak jak niedoskonałe i krytykowane były opracowania Kolberga, mimo to widzimy sens, mamy potrzebę i determinację by mierzyć się z tym tematem wciąż na nowo, by napisać swój tom – Ludu, jego zwyczajów, guseł, mowy, zabaw, pieśni i tańców....”